Zdajemy sobie sprawę, że to dopiero początek rundy wiosennej. Zgierzanie mają za sobą dwa spotkania i dwa zwycięskie. Tydzień temu wygrana z Ceramiką Opoczno 6-0, dziś Boruta pokonał Andrespolię Wiśniowa Góra 2-1. Te dwie wygrane sprawiły, że na dzień dzisiejszy MKP Boruta z kompletem punktów i bilansem bramkowym 8-1 jest liderem rundy wiosennej. To cieszy.

Dzisiejsze spotkanie było meczem walki i tak jak pisaliśmy wcześniej wygrać mogła drużyna, która będzie danego dnia lepiej dysponowana. Andrespolia to bardzo wymagający rywal. W pierwszej kolejce pokonał w meczu wyjazdowym Ner Poddębice 3-0. Mieliśmy się czego obawiać. Analizując mecz można stwierdzić, że tak naprawdę wygrać mógł każdy. 

Obie drużyny rozpoczęły zawody dość asekuracyjnie i z dużym respektem do rywala. W wyniku czego w pierwszej połowie było mało sytuacji bramkowych. Mecz nabrał rozpędu od 6. minuty drugiej połowy, kiedy za zagranie ręką w polu karnym sędzia podyktował karnego dla rywali. Gracz Andrespoli uderzył niecelnie i to dodało wiary zgierzanom. Ruszyli odważniej, zwiększyli tempo gry i przejęli inicjatywę w meczu.

W 73. minucie piłkę w środku pola przejął Damian Knera i ruszył do przodu, a będąc na wysokości pola karnego uderzył. Dobrze dysponowony tego dnia bramkarz gości tym razem nie obronił. Prowadziliśmy 1-0.

Goście ruszyli do odrabiania strat. Zaatakowali większą ilością zawodników i zepchnęli Borutę do głębokiej defensywy. Efektem były trzy wykonywane z rzędu rzuty rożne. Dwa pierwsze nieudane, natomiast przy trzecim niepilnowany Tomasz Różycki wpakował piłkę głową do siatki. Było 1-1.

Kilka minut później na uderzenie z dystansu zdecydował się Patryk Pietrasiak. Zasłonięty bramkarz gości nie miał szans skutecznie interweniować i znów wyszliśmy na prowadzenie, którego nie daliśmy sobie odebrać już do końca zawodów. 

Zawodnicy Boruty zostawili dużo zdrowia i serca na murawie w dzisiejszym spotkaniu. W efekcie wygrali i dopisujemy kolejne trzy punkty. 

Zajmujemy 16 miejsce w tabeli i do Pilicy Przedbórz, która jest 15 tracimy zaledwie jeden punkt. Kolejny krok do utrzymania na IV ligowym poziomie został wykonany i staje się coraz bardziej realny do zrealizowania. 

 

MKP Boruta Zgierz - GLKS Andrespolia Wiśniowa Góra 2-1 (0-0)

1-0 Damian Knera (73. minuta)

1-1 Tomasz Różycki (80. minuta głową)

2-1 Patryk Pietrasiak (83. minuta)

 

Boruta Zgierz: Sebastian Ostrowski - Dominik Kowalski, Jakub Grzelak, Kamil Andrysiak, Michał Madejski - Kamil Karlikowski, Damian Knera, Filip Markowski (Jan Kowalski), Damian Ścibiorek (Michał Zieliński) - Łukasz Wiśniewski (Damian Bierżyński), Patryk Pietrasiak

Następne spotkanie również w Zgierzu, za tydzień w sobotę, a rywalem będzie trzeci zespół w tabeli: LKS Kwiatkowice. Początek o godz. 16:00

Jutro natomiast, w niedzielę, 24 marca 2019 roku swoją rywalizację rozpocznie drugi zespół Boruty. Zgierzanie wybiorą się do Rosanowa, gdzie w ramach 14 kolejki łódzkiej klasy A zagrają z Zamkiem Skotniki. Początek o 11:00. Zapraszamy!

 

WSPIERAJĄ NAS

POLECAMY