Urodzony 3 sierpnia 1978 roku Artur Świstek - bo o nim właśnie mowa - od 2007 roku bramkarz MKP Boruta Zgierz, działacz, trener osób niepełnosprawnych, biegacz, maratończyk, sercem związany z naszym klubem, wspaniały człowiek, pełen pasji do sportu zgierzanin, wraz ze swoją partnerką Aleksandrą Błaszczyk będą reprezentować Polskę w Mistrzostwach Świata w Noszeniu Żon!

Tradycja noszenia żon wywodzi się z XIX wiecznej Finlandii. Banda Herkko Rosvo-Ronkainena rabowała wsie i podkradała żony. Bandzior zarzucał kobietę na ramiona i uciekał z nią w las. Można ją było...wykupić! Trzeba było tylko zaoferować odpowiednią ilość piwa. Obecnie to zawody znane w całym świecie, relacjonowane przez największe telewizje i przy okazji wielka atrakcja turystyczna - tak zawody na twiterze relacjonuje portal turystyczny @discoverfinland

Aleksandra Błaszczyk (43 lata) z Ozorkowa i Artur Świstek (41 lat) ze Zgierza, są sportowcami z różnymi zamiłowaniami. Stanowią parę od kilkunastu tygodni. Poznali się przez wujka Mieczysława Majewskiego. Aleksandra jest z zawodu pielęgniarką w Szpitalu Wojewódzkim w Zgierzu, prowadzi zajęcia z pierwszej pomocy, kocha motocykle, szczególnie te szybkie, sama posiada ścigacza, na którym jeździ na zloty krajowe i zagraniczne. Artur pracuje z osobami z autyzmem w fundacji JIM w Łodzi, jest bramkarzem w MKP Boruta Zgierz. Oboje kochają biegać i regularnie biorą udział w zawodach na różnych dystansach, najczęściej 5 i 10 km. Nie starszny im również maraton. Zawody w noszeniu żon są jednak najbardziej nietypowym zmaganiem w ich dorobku. 

Decyzja o starcie w eliminacjach Polski w Uniejowie w noszeniu żon zapadła spontanicznie, tuż przed startem. Pojechali zobaczyć je z ciekawości i ruszyli w bój. Na przygotowania nie było czasu. Zdobyli Mistrzostwo Polski.

W Uniejowie mieli do pokonania dystans 253,5 metra z przeszkodami w jak najszybszym czasie. Najpierw bieg po piasku, później skok przez drewniane pale sięgające prawie metra, potem bieg przez wodną przeszkodę i pod górkę do mety.

Zgodnie z tradycją zawodów zgarnęli 50 litrów piwa, bo para wygrywa tyle litrów piwa ile waży partnerka. Otrzymali też wycieczkę do Sonkajarvi w Finlandii wraz ze startem w zawodach. To ogromna impreza. Na trybunach zasiada ok. 3 tyś. widzów, a zmagania uczestników relacjonuje Reuters i BBC. W konkursie startuje 50 par z różnych stron świata. Podczas gali otwarcia każda para może zaprezentować siebie w dowolny sposób. Aleksandra i Artur będą ubrani w stroje uniejowskich dworzan. 

Sposobów noszenia kobiet jest kilka - relacjonuje Artur - w naszym ulubionym, czyli stylu estońskim mężczyzna wkłada głowę między nogi partnerki, a ona opada na jego plecach głową w dół i oplata rękoma klatkę piersiową i łapie siebie za uda. W kolejnym sposobie kobieta kładzie się na plecach męża i oplata rękoma, jedną rękę mężczyzny, a nogami drugą rękę. W Mistrzostwach Świata dystans był dłuższy, sięgał 300 metrów. Żony ze wzgledu na bezpieczeństwo musiały mieć na głowach kaski. Najtrudniejszym momentem jest skok do wody. Aby wziąć udział w zawodach - mówi Artur - partnerka musi ważyć minimum 49 kg. Jeśli nie osiągnie tej wagi dociąża się ją ciężarami. W zawodach kobieta niesiona jest dowolnym stylem. Wcześniej zdarzało mi się nosić Aleksandrę, ale w sposób bardziej tradycyjny, tak jak mąż przenosi swoją świerzo poślubioną żonę przez próg.

Aleksandra i Artur przygotowują się do startu w biegu. Chcą utrzymać tytuł Mistrzów Polski i zawalczyć o złoty medal w Finlandii. Musimy ćwiczyć nogi, skoki do wody i nie przytyć - dodaje z uśmiechem Aleksandra Błaszczyk

Arturowi i Aleksandrze życzymy złotego medalu Mistrzostw Świata w Noszeniu Żon!

WSPIERAJĄ NAS

POLECAMY