Wicemistrzostwo Polski! Kto by pomyślał? Chyba nikt nie spodziewał się, że młoda drużyna Boruty jest w stanie odnieść taki sukces. Do tytułu Mistrza Polski brakowało naprawdę niewiele. Szczegóły przebiegu rywalizacji, wyniki, możecie przeczytać na stronie ŁZPN w artykule:

Wicemistrzowie ze Zgierza - kliknij tutaj

Albo na naszym Facebooku, gdzie w komentarzach pod postem podawaliśmy wyniki na bieżąco. Dziś przeczytajcie jak o mistrzostwach opowiada Prezes MKP Boruta Zgierz Dariusz Pawlikowski, oraz trener wicemistrzów Polski Przemysław Snita

W piątkowym spotkaniu w Byczynie trener Radosław Koźlik ponownie nie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników. Kilku piłkarzy Boruty, nie gra z powodu kontuzji. Po pierwszej kolejce ze składu wypadł najlepszy na boisku z Włókniarzem Zelów Oleksii Naidyshak. Nie wiadomo, kiedy będzie mógł wrócić do grania. Nadal nie w pełni dyspozycji są: Michał Siennicki, Kamil Karlikowski, czy Kacper Cebulski. Na szczęście na mecz z Nerem Poddębice gotowy do gry był Marcin Pękała i odgrywał w tym meczu kluczową rolę.

Przed inaugurującym nowy sezon w IV lidze spotkaniem, zarząd klubu Boruty przygotował dla gości poczęstunek. Przygotowano również prezentację nowych strojów, na których swoje nazwy zdecydowały się umieścić firmy wspierające działalność Boruty. Do tych firm należą: DEANTE, KŁYS ROBOTY DROGOWE, STANGLASS, FAZI. Na mecz z Włókniarzem Zelów przybyli m.in. Prezydent Miasta Zgierza Przemysław Staniszewski, Kapelan łódzkiego sportu ks. Paweł Miziołek, była również właścicielka firmy Stanglass pani Małgorzata Stańczak, oraz Dyrektor MOSiR, znany w Zgierzu były trener Boruty pan Witold Królewiak.

Już w najbliższy piątek zespół Radosława Koźlika zagra kolejny mecz w ramach rozgrywek IV ligi. Rywalem będzie zespół Ner Poddębice, a mecz odbędzie się na obiekcie naszego rywala w Byczynie. Początek o 18:00

Ostatni mecz jaki Boruta zagrał w Byczynie to spotkanie sparingowe, które odbyło się w ramach przygotowań do rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Wówczas Boruta zdeklasował rywala wygrywając 7-1 (cztery bramki strzelił Patryk Pietrasiak i po jednej Oleksii Naidyshak, Marcin Pękała, oraz Dawid Berg). Natomiast w ostatnim meczu o punkty przegraliśmy 3-4 i była to bardzo dotkliwa porażka. Życzylibyśmy sobie, żeby zespół dobrą grą i przede wszystkim zwycięstwem pokazał, że tamte zawody, to była tylko wpadka przy pracy.

WSPIERAJĄ NAS

POLECAMY