Jeszcze nie tak dawno rywal Boruty grał w Ekstraklasie, jednak problemy finansowe klubu z Bełchatowa sprawiły, że został zdegradowany i musi zaczynać niejako od początku, bo od poziomu IV ligi. Celem GKSu na ten sezon jest awans na poziom centralny. Obecnie toczy się rywalizacja o pierwsze, premiowane awansem miejsce w tabeli, GKSu z rezerwami łódzkiego Widzewa. Żeby awansować GKS zmuszony jest wygrywać każdy mecz ligowy jednocześnie licząc na wpadkę łodzian.
W kadrze prowadzonej przez Bogdana Jóźwiaka jest jeszcze kilku zawodników, którzy grali na poziomie ekstraklasy. GKS Bełchatów jest zdecydowanym faworytem w tym spotkaniu, ale jak to w sporcie bywa, nie zawsze faworyt wygrywa. Wierzymy, że zgierzanie postawią się w tym meczu i zdobędą jakże cenne punkty.
Do kadry zespołu trenera Marcina Węglewskiego wraca Kacper Chłądzyński ( w Piotrkowie nie zagrał, pauzował za kartki), do gry gotowy jest również Mateusz Wodziński, który w roli kapitana poprowadzi dziś Borutę. Nie zagra natomiast Piotr Tazbir, żółta kartka jaką otrzymał w meczu z Polonią wykluczyła go na ten mecz.
Początek spotkania z GKS Bełchatów o godzinie 17:00. Zapraszamy na Wschodnią!